Psie pazury czyli jak radzić sobie z obcinaniem i pielęgnacją
Żaden z zabiegów pielęgnacyjnych nie budził we mnie takiego przerażenia jak obcinanie pazurów. Świadomość, że mogę zranić mojego małego Kardamona, a tym samym zadać mu nie tylko ból, ale całkowicie zniechęcić do tego zabiegu, wcale nie dodawała mi odwagi. Moje obawy miały się oczywiście nijak do faktu, że pazurki rosły i trzeba je było obciąć.
W przeciwieństwie do Ari, która
cały dzień spędza na dworze, dużo biegając również po twardej nawierzchni, co
sprawia, że pazury same się ścierają i nie ma potrzeby ich przycinania, Kardamon
mieszka w domu i ten zabieg pielęgnacyjny jest po prostu konieczny. Kiedy więc
usłyszałam charakterystyczny stukot pazurów o parkiet, wiedziałam, że nadszedł
ten dzień. Zabieg trzeba wykonać. Całe szczęście Kardamon ma białe pazurki, co
znacznie ułatwia zadanie, bo rdzeń pazura, o jasnoróżowym pigmencie, jest po
prostu widoczny.
Zaopatrzona w specjalne cążki do
obcinania pazurów psa i zasypkę tamującą krwawienie, tak na wszelki wypadek,
ułożyłam Kardamona na kolanach i chwyciłam mu łapkę. Nacisnęłam lekko na palec,
aby pazur się wysunął, co pomaga w ocenie, ile należy skrócić pazur. Pierwsze
cięcie poszło gładko, nic się nie stało, ale najwyraźniej Kardamon nie był
zadowolony z moich starań i po prostu mi uciekł. Nie było wyjścia, musiałam na
nowo zachęcać go, aby zechciał ponownie położyć się spokojnie na moich
kolanach. Głaskaniem i „czułymi słówkami” starałam się wyciszyć malucha, aby
pozwolił mi obciąć kolejnego pazurka. Powiem szczerze, że z przejęcia byłam
cała mokra, bo kiedy tylko zbliżałam się z cążkami, Kardamon wyrywał łapkę. Nie
wiem, jak długo to trwało, ale po obcięciu pazurków w przednich łapkach miałam
dosyć i postanowiłam zrobić sobie i Kardamonowi dłuższą przerwę. Na tylnie łapy
nie miałam już po prostu siły.
Wieczorem, po całym dniu harców i
zabaw, Kardamon zwykle pada i po prostu zasypia w miejscu, w którym się
znajduje. Nie ma dla niego znaczenia, czy jest to jego legowisko, moje łóżko, fotel,
sofa w salonie. Postanowiłam wykorzystać sytuację i obciąć mu spokojnie pazurki
w tylnych łapkach właśnie wieczorem, kiedy poziom jego energii jest bardzo
niski. Ku mojemu zaskoczeniu Kardamon poddał się zabiegowi bez najmniejszego
oporu, co bardzo pomogło mi sprawnie obciąć pazurki i tym samym zakończyć ten
pierwszy poważny zabieg. Od tego czasu obcinam Kardamonowi pazurki zawsze
wieczorem, kiedy jest zmęczony, bo najwyraźniej lepiej go wtedy znosi, co
oszczędza jemu i mnie stresu związanego z tym zabiegiem.
Kilka informacji związanych z
obcinaniem pazurów:
- Pazury należy obciąć, kiedy słyszysz na twardej powierzchni charakterystyczny stukot lub jeśli w pozycji stojącej psa zauważysz, że pazury wystają poza obrys łap.
- Obcinanie ma na celu usunięcie zrogowaciałej, martwej części pazura. Jeśli pies nie ściera sobie pazurów sam, poprzez częste chodzenie po szorstkich powierzchniach, zabieg jest konieczny. Jego brak spowoduje dyskomfort podczas chodzenia, a w ekstremalnych przypadkach wrośnięcie pazura w poduszkę łapy.
- Aby wykonać zabieg, należy zaopatrzyć się w odpowiednie cążki. Na wszelki wypadek przygotuj zasypkę tamującą krwawienie lub bandaż opatrunkowy w sprayu. Uszkodzenie rdzenia sprawia psu ogromny ból i powoduje krwawienie (gdy jest zbyt obfite i nie uda ci się go zatamować w ciągu 10 minut, udaj się z psem do weterynarza). Jeśli boisz się, że zranisz psa, możesz zakupić cążki lub gilotynki z elektronicznym wskaźnikiem bezpieczeństwa, co ogranicza zbyt głębokie obcięcie pazura i uszkodzenie rdzenia (Quick Finder Pet Clipper).
- Rdzeń u psa z białymi pazurami jest koloru jasnoróżowego. U psów z ciemnymi pazurami zachowaj szczególną ostrożność, Zacznij od małego przycięcia, aby sprawdzić odległość od rdzenia. Rozpoznasz, że zbliżasz się do tkanki nerwowej po tym, jak środek obciętego pazura robi się coraz ciemniejszy.
- Psy nie lubią tego zabiegu, więc się szarpią i zabierają łapę. Zabieg wykonany prawidłowo jest całkowicie bezbolesny dla psa.
- Małego psa umieść na kolanach tyłem do siebie, w wygodnej dla was obojga pozycji, tak abyś miał swobodny dostęp do łapy. Dużego psa przytul do siebie i oprzyj jego łapę o stół, kanapę albo usiądź koło niego na podłodze. W trakcie zabiegu mów do psa spokojnym głosem, żeby wyczuł, że nic mu nie grozi, a zabieg wkrótce się skończy.
- Chwyć zdecydowanym ruchem łapę, naciśnij palec, co spowoduje wysunięcie się pazura i ułatwi ocenę jego długości.
- Jeśli pies się zbyt mocno szarpie, musisz przyzwyczaić go do tego, że dotykasz jego łap i paznokci. Oswojony z dotykiem pies powinien znieść zabieg spokojniej.
- Cięcie powinno być wykonane zdecydowanym ruchem, najlepiej pod kątem prostym, w miarę prostopadle do linii górnej pazura. Cięcia po kątem mogą spowodować kruszenie, łamanie i rozdwajanie się pazurów.
- Pamiętaj o wilczym pazurze, znajdującym się na przedniej łapie.
- Po obcięciu pilnikiem wygładzamy ewentualne nierówności.
- Jeśli obawiasz się, że możesz skaleczyć psa, dostępne są obecnie bezprzewodowe szlifierki do pazurów (link poniżej).
Zanim przystąpisz do zabiegu,
przeanalizuj poniższe rysunki:
Źródło:
swiatczarnegoteriera.republika.pl, tipy.pl,
Bezprzewodowa szlifierka do pazurów |
Obcinaczki do pazurów |
Gilotynka do pazurów |
Pilnik do pazurów |
Prześlij komentarz